Strona 2 z 3

PostNapisane: 30 wrz 2008, o 10:10
przez Fumio
Jak widac - Stowarzyszenie Ulanow Grochowskich - stara sie robic swoje. Nie fajne jest jesli ktos oczernia czy podwaza nasza dzialalnosc. Jesli wywleka to na ogolne forum, pomawia nas, trzeba odpowiedziec aby wszyscy czytajacy znali sprawe z relacji dwoch stron.

PostNapisane: 1 paź 2008, o 20:47
przez Ułan świętokrzyski
Zgadzam się w zupełności! Ale myślę że i Widdowmaker nie chciał Wam zrobić przykrosci i napisał tego złośliwie. A co Wy robicie - sam widziałem i zawsze będę Was wspierał!

PostNapisane: 18 lis 2008, o 13:54
przez Widdowmaker
Otóż nie miałem zamiaru nikogo oczerniać. Nie otrzymałem odpowiedzi na tyle szczegółowej, jak jedna z powyższych dotyczących istniejących akt CAW o odpowiednich pułkach. Sam kilka razy pomagałem ustalić wojenne losy żołnierzy i udało mi się to w kilku przypadkach. Poczułem się jednak zbyty i to wszystko.

PostNapisane: 19 lis 2008, o 00:22
przez Ułan świętokrzyski
Spoko Kolego! Nikt nie ośmieli sie podważyć Twojego wkładu w stworzenie takiej wspaniałej filmoteki archiwalnej, jaką na naszym Forum stworzyłeś! Oni naprawdę nie chcieli Cię zbyć! A co nowego nam wkrótce zaserwujesz?

PostNapisane: 19 lis 2008, o 23:03
przez Widdowmaker
Z chęcią, ale nie mogę wpisać nowej listy filmów, póki ktoś w tamtym temacie nie wpisze się.

PostNapisane: 19 lis 2008, o 23:16
przez wacektel
no to czekam i mamy nadzieje że niezadługo pozdrawiam ;p;p bo już się doczekać nie mogę

PostNapisane: 19 sie 2009, o 21:16
przez Widdowmaker
Mój wuj, o którego się pytałem w tym temacie, odnalazł się...

Kapral Henryk Puciłowski z 3 pułku szwoleżerów z Suwałk. Służył od 13 grudnia 1936 roku a ostatni ślad był w 28 grudnia 1938 roku. Poległ 13 września 1939 roku w Olszewie.

Po 70 latach, żyje jego siostra, a moja babcia. Ponieważ jest po dwóch wylewach nie chcemy jej mówić, że grób brata się odnalazł. Szwoleżer leży na cmentarzu wojskowym w Bielsku Podlaskim.

Zostaje mi jeszcze wyjazd do Bielska.

PostNapisane: 19 sie 2009, o 22:43
przez Ułan świętokrzyski
No to serdecznie gratuluję determinacji i zakończenie poszukiwań

PostNapisane: 27 sie 2009, o 11:03
przez atyl
Widzę, że kwerenda dała rezultaty.
A za przeproszeniem, który szwadron?
Bo jeżeli ckm, to jako wnuk kaprala nadterminowego (w 1936) jestem zobowiązany cuknąć "ciotecznego" wnuka szwoleżera Puciłowskiego. Szczególnie za te oficerskie ambicje.
Proszę się zameldować z pełnym troczeniem polowym na stołku :grin: .

PostNapisane: 28 sie 2009, o 19:24
przez Widdowmaker
Szwadron nieznany. Nie ma go na liście strat pułku, ale jest w CAW do grudnia 1938 (potem brak dokumentów wogóle). Jest za to na liście strat ogólnych i żołnierzy pochowanych w II wojnie. Szczegółowe dane nie istnieją. Oficerskich aspiracji nie mam i widzę, że za kwestię zbeszczeszczenia przeze mnie munduru będę pokutował.

PostNapisane: 31 sie 2009, o 09:50
przez atyl
Czy kwerendę w CAW prowadziłeś osobiście, czy listownie?
Akurat teczki rozkazów (wg informacji od autora książki o 3pszw) są dość dokładne mniej więcej do 1936, trochę uboższe do 1938, wojennych raczej brak, więc tu tylko Instytut Sikorskiego. Powinny się więc w nich znaleźć rozkazy o przydziałach, przeniesieniach, awansach, kursach , nagrodach, karach, a nawet może i przydziałach koni, broni itp. Może nie będą to wszystkie rozkazy, ale nawet z części można coś wyciągnąć ciekawego.
Wybieram się do CAW już od kilku lat, żeby zbadać teczki z lat 1933-1937, ale zniechęcała mnie do tego "nieprzystępność" tej instytucji (podobno się poprawiło).
Natomiast korespondencyjnie, na przykładzie Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, wygląda to tak, że : no był taki, jak Pan napisał, o numerze 818, jest wpisany na listach przewozowych i tyle.
Ciekaw jestem Twoich doświadczeń z podobnymi instytucjami.

Jeżeli chodzi o "profanację", to bardziej chodzi o świadomość. W sztuce teatralnej można grać nawet generała- tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować również mentalnie.
Natomiast przestrzegamy tu przed zakładaniem munduru (a w szczególności oficerskiego), dystynkcji i odznaczeń, do których się nie ma prawa, oraz w sytuacjach nieodpowiednich. A przez to powiększenie rzeszy samozwańczych dowódców bez dowodzonych :sad:

PS Mundur używany obecnie przez szwadron WP jest określany jako wz 36 i jest chroniony prawnie, jednak na upartego można dowieść, że mundur przedwojenny różni się szczegółami od munduru szwadronu i wtedy należy do kategorii -rekwizyty teatralne, ale to już trzeba wytłumaczyć ŻW, ciężka sprawa :???:

PostNapisane: 31 sie 2009, o 23:43
przez Piotrek
Nie podejrzewam, żeby żandarm miał ochotę wdawać się w dyskusję na subtelnymi różnicami w kroju pomiędzy mundurem Szwadronu Kawalerii RP a mundurem wz. 36. Orzecznictwo sądów w tym przypadku również może okazać się niekorzystne. Dwa lata temu bodajrze, kilku młodych chłopaków zostało ukaranych za wykroczenie w postaci używania munduru milicyjnego. Jest niestety taki przepis w kodeksie wykroczeń, który penalizuje noszenie munduru organizacji nieistniejącej (a takową jest Milicja Obywatelska). Dodatkowo sąd w uzasadnieniu wskazał, że mundury MO są łudząco podobne do współczesnych policyjnych. Według mnie argumentacja niezbyt trafna, ale co poradzić...

PostNapisane: 1 wrz 2009, o 12:04
przez wietrzykowski
Pozwolę sobie nie do końca zgodzić się z Tobą Piotrku. Jeżeli chodzi o mundur MO i Policji kilka lat temu - to rzeczywiście były łudząco podobne - dzisiaj to się zmieniło. Poza tym należy przypuszczać, że zatrzymani próbowali może podjąć jakieś "czynności".
Jeżeli zaś chodzi o nas, to ubieramy się raczej w konkretnym celu, uroczystości bądź rekonstrukcji (nie ganiamy w mundurach po mieście). Bo cóż powinni zrobić policjanci widząc kogoś przebranego za hitlerowca? Przecież oficjalnie można by to uznać za propagowanie faszyzmu. Co innego rekostrukcja.

PS. Właśnie zleciłem HERO uszycie munduru. Lepiej nie pytajcie o termin.....

PostNapisane: 1 wrz 2009, o 13:24
przez Piotrek
Wyrok był sprzed dwóch czy trzech lat zdaje się, dzisiaj Policja zaczyna już nosić nowe mundury. W tamtym przypadku, jeśli dobrze pamiętam, chłopcy wybierali się na bal przebierańców i po drodze wstąpili do sklepu. Tutaj macie szczegóły :Sąd skazał studentów za milicyjne mundury

Wierz mi Jacku, że dla wymiaru sprawiedliwości takie subtelne różnice, że oni to dla zabawy, a my w celu upamiętniania tradycji, nie istnieją. Przepis (idiotyczny wprawdzie) mówi jasno i jeśli są zastosuje jego gramatyczną wykładnię, to może być problem, tak jak z tymi studentami w Kielcach.

PostNapisane: 1 wrz 2009, o 14:09
przez wietrzykowski
Przeczytałem artykuł. Racja (jak zazwyczaj) jest pewnie udziałem nas obydwu. Trudno do końca powiedzieć co zrobiłby wymiar sprawiedliwości. Wrócę jednak do przykładu uczestników rekonstrukcji w mundurach niemieckich. Powiedział mi pewien znajomy, że po pierwsze (ciekawostka) mnożą się oni w wielkich ilościach. Po drugie: mają zakaz poruszania się po ulicach w przerwach lub poza rekonstrukcjami, ale tak, czy inaczej nie są ścigani ponieważ Policja rozumie ich występ rekonstrukcyjny. W standardowych warunkach byliby zatrzymani, i to za poważniejsze przestępstwo niż używanie nienależnego munduru.