Moderatorzy: Staszek, Moderatorzy
myta2 napisał(a):ciekawe jakimi stratami filmowcy okupili tę szarżę, sceny wręcz "bajeczne", nasuwa to tylko jedno - Olbrychski opowiadał że w czasach gdy kręcono Popioły, Potop etc... w Polsce nie było zawodowych kaskaderów konnych, i stąd pewne sceny robili sami, ewentualnie posiłkowali się zawodowcami (weteranami naszych 40 pułków), a tutaj mamy świetnie nakręcony film pewnie ze 30 lat wcześniej.... czyli tam można było, a u nas jak to u nas
Piotrek napisał(a):Królikiewicz uległ wypadkowi podczas prób, a nie kręcenia zdjęć. Nie wpadł też na armatę. Koń potknął się na miękkim gruncie, Królikiewicz zwalił się razem z nim i złamał kręgosłup. Zmarł kilka miesięcy później w szpitalu. A w Londynie zbierali na wózek dla niego, wierząc, że choćby na nim wyjedzie ze szpitala.
A jeśli mówimy o ofiarach w koniach... Doskonały przykład z naszego podwórka to "Krzyżacy". Na filmie widać gęsto padające konie, wiecie jak to robili? Miały przywiązane do pęciny linki. W momencie, gdy miała nastąpić wywrotka, jeździec pociągał za sznurek i koń się potykał.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości