Strona 7 z 7

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 2 gru 2014, o 18:19
przez Piotrek
To zależy jeszcze od wzoru spodni dla szeregowych. Inaczej wyglądały spodnie wz. 19, inaczej wz. 36, a co za tym idzie, karwasze w nich. Oficerowie szyli po swojemu, więc każdy mógł mieć inny krój, kolor i wygląd karwasza, albo nie mieć go wcale.

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 2 gru 2014, o 18:50
przez Ślązak
Rozumiem.Czyli możliwe jest wiele opcji i różnić w wyglądzie i szyciu spodni/bryczesów i karwaszy na nich naszytych. Nie wiem jak te sznurowanie oficerskie, wygląda na czasochłonne ,sznurowanie na dole trokami jakoś wydaje mi się ktyczniejsze.Dziękuje serdecznie za informacje :wink:

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 2 gru 2014, o 20:12
przez Piotrek
Odpowiem, jak zawsze - jeśli chodzi o postać szeregowego, zbadaj, jakiego typu umundurowanie nosiło sie w danym okresie w pułku, którego mundur chcesz założyć :)

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 2 gru 2014, o 21:01
przez Ślązak
Wiem Piotrze i dziękuje. Mnie interesuje postać starszego podoficera zawodowego :wink: A te szczegóły to tak dla siebie.
Z ciekawości jak to było. Oczywiście przestudiowałem dokładnie tom 58 WKKP oraz 20 WKKP o 17 pułku ułanów jak również wielostronnicowe dzieło o tytule ,, 17 pułk ułanów wielkopolskiech" Eugeniusza Śliwińskiego. Co ciekawe w dwóch ostatnich pozycjach jest informacja o spodniach sukienych oficerskich zakładanych do kurtek mundurowych wykonanych z lnu w warunkach polowych. Ale to jak nadmieniam tylko i wyłącznie wynika z mojej chorej dociekliwości jak to było w praktyce... :wink:
A ciekawość lubię oprzeć na źródłach i stąd te pytania. Wiem, że rozbieżności były tak jak zauważyłeś. Prywatne szycie oporządzenia nawet zgodnego z WT powodowało jednak pewne róznice. Oczywiście tylko dotyczące mundurów prywatnych, a nie skarbowych. Subtelne, a jednak.

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 3 gru 2014, o 23:50
przez Piotrek
W przypadku starszego podoficera obie możliwości są prawdopodobne, jako że z zasady otrzymywał umundurowanie skarbowe, ale wolno mu było też posiadać prywatny mundur z tkaniny czesankowej. No, a jeśli to chorąży, to wygląd w zasadzie oficerski ;)

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 4 gru 2014, o 09:25
przez Ślązak
Chorąży zawsze zdąży jak to mówią :wink: Mnie interesuje stopień wachmistrza.Który co prawda surowy jest, ale sprawiedliwy jak ojcieć dla żołnierza :wink: A tak serio to z sentymentu i tradycji rodzinnych.Choć oficerowie także byli.

Ale faktycznie starszy podoficer miał szereg niepisanych i pisanych przywileji mundurowych i odstępstw od regulaminu.Taka barwna postać tamtego okresu.

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 5 gru 2014, o 11:23
przez Piotrek
A przy okazji, zarabiał lepiej, niż podporucznik ;) Stąd starsi oficerowie, którzy decydowali się na Smorgonię zaznawali de facto finansowej degradacji po ukończeniu szkoły ;)

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 5 gru 2014, o 20:26
przez Ślązak
No tak kasa piechotą niechodziła. Tym bardziej w kawalerii :wink: A i lata trzydzieste tak do 36 roku były ciężkie finansowo
w Polsce. Jak to mówił starszy sierżant Jankowski z 55 pułku piechoty :wink: ,,...będe dla was jak rodzona matka,choć cyc... nie mam ..." Te powiedzonka podoficerów były bardzo życiowe i treściwe :wink: Stąd też pewnie pamięć o tej kadrze jest żywa
i cytowana jak widac powyżej.

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 5 gru 2014, o 21:03
przez Piotrek
W latach 30-tych to już tak źle nie było. Do drugiej połowy lat 20-tych był dramat.

Re: Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 5 gru 2014, o 21:19
przez Ślązak
Mówisz Piotrze :wink: Ja tam wiem, że jak kryzys zaczął się w 1929 r. to tak jednak troche trwało zanim Polska wyszła z niego na prostą. zresztą widać to choćby po momencie kiedy zaczęto realizować program COP-u.A to miało miejsce dopiero w 1936 r.Fakt, że po odzyskaniu Niepodległości tez różowo nie było.To pewne.Ale trudno by było nie dość, że po wojnie to jeszcze trzeba było kraj scalić w jeden oragnzim ekonomiczny, administracyjny,sądowniczy. I tak jestem pełen podziwu, że tak szybko sobie poradzono z tym. Dziś to tylko jakaś namiastka rozwoju gospdarczego patrząc na tamten rozmach.