Strona 1 z 7

Bryczesy -> dać uszyc?? A może gdzies kupic??

PostNapisane: 26 kwi 2007, o 11:50
przez Lookas
Witam:)
tym razem chcę podpytac, gdzie by tu zanabyc ewentualnie zlecic uszycie bryczesów. Nie koniecznie z gabardyny, nawet lepiej, zeby były drelichowe. Wazny jest krój, mozliwie zgodny z bryczesami kawaleryjskimi. Osobiscie miałem tylko jedne nowomodne "rajtuzki" i przynajbliższej okazji zaopatrzyłem sie w bryczesy o klasycznym kroju. Nie dośc, ze wygodniejsze to jakies takie bardziej meskie mi sie wydają:D
Jedyny problem w tym, ze przy tak czestym uzywaniu, niedługo pozostanie z nich sito:)( w wiadomym szczególnie miejscu)

Dlatego pytam, może ktoś wie, gdzie dostane TAKIE bryczesy. Nie do munduru, ale do "codziennej" jazdy. Fajnie by było, gdyby to był Poznań, ale nie jest to kategoryczny wymóg.:)

POzdrawiam

PS. Widziałem na Allegro "belgijskie - na konia i motor" ale jakos tak nie przypadły mi do gustu:(

PostNapisane: 26 kwi 2007, o 15:30
przez Staszek
http://amigo-konie.pl/sklep/product_inf ... cts_id=110


Obejrzyj i oceń. Nosi takie i Jarek z Pacanowa i Zdzichu z Sącza,a od niedawna noszę i ja. Zamawiałem przez internet podając wymagane wymiary i nie narzekam na dopasowanie.
Pozdrawiam

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 08:04
przez atyl
Najbardziej męskie bryczesy to spodnie broni jezdnych wz 36 z sukna. :wink:
Polecam, ja swoje szyłem u Lanciera wg warunków technicznych, które były w którymś NPK(Przegląd kawaleryjski)- jak będziesz sie mocno upierał, to je odszukam.
Cały sekret tych spodni polega na tym, że sukno się rozciąga i skraca oraz spodnie te kroi się po skosie materiału, a nie po osnowie. Jest to bardzo ważne przy wsiadaniu na konia ( nie ma możliwości żeby pękły) . I jeszcze jedno, nie mają szwu od strony wewnętrznej i mają wszyte skórzane leje (jak zedrzesz wszywasz nowe).

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 08:30
przez Lookas
nie bede sie upierał:)mam te warunki techniczne:) Co prawda zawsze mi sie wydawało, ze drelich jest bardziej przyjazdny w terenie. Co do reszty, nie sposób sie nie zgodzic:)

POzdrowienia

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 08:43
przez atyl
Jeździłem w dresach, bryczesach gabardynowych i sukiennych. Te ostatnie sa bez porównania. Nawet przy upałach da się wytrzymac. A na długie rajdy takie po30 i wiecej km obowiązkowo bawełniane kalesony.

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 10:16
przez dobroosia
a ja dodam tylko ze kiedys. moj chłopak zaopatrzył sie własnie w bryczesy takie munduro podbone kupione zreszta w jednym z poznańskich sklepów. wygladały dosyc porządnie i ładnie , niestety ich zywot był bardzo krótki. Nie wytrzymaly pierwszego spotkania z młodym ogierkiem i pękły na kolanie. nastepnego dnia rozwaliły sie totalnie podczas prozaicznej czynnosci kulania balota słomy.

PostNapisane: 27 kwi 2007, o 19:40
przez atyl
Widzisz Dobroosia to jest właśnie ta subtelna różnica pomiędzy bryczesami KBW lub innymi "na konia i na motor" i bryczesami wz 36. Na palcach można policzyc ludzi, którzy mają bryczesy wz 36. Po prostu bryczesy KBW były szyte do chodzenia, a krawcy, którzy szyli bryczesy do jazdy konnej powymierali.
Zwracam uwagę na pewien zwrot w warunkach technicznych spodni wz 36. należy dlugośc spodni kroic po skosie osnowy i wątku, a nie jak zwykłe spodnie wzdłuż (krawiec, u którego szyłem spodnie po przeczytaniu powyższego, przeżegnał się, bo jest to wbrew zasadom szycia zwykłych spodni, ale potem cieszył się jak dziecko, bo wszystko wyszło tak jak w warunkach technicznych). Wtedy przy wsiadaniu na konia sukno naciąga się i nie pęka na szwach .

bryczsy

PostNapisane: 29 kwi 2007, o 12:54
przez Bartek
jak bryczesy to tylko kawaleryjskie! - warunkiem ze dobrze uszyte.
tak sprawdzonych spodni chyba nie ma
dobrze wiemy ze jak cos przeszkadza na koniu to albo bardzo albo wogole : )
fakt faktem jezdze w bryczesach KBW ale sporo za dużych (przynajmniej tak wynika z metki) i sa bardzo wygodne. za male i na miare zdecydowanie nie nadaja sie do uzytku celem jazdy konnej.
jesli chodzi o bryczesy z allegro na "moto i konia" to polecam je na duze mrozy. nic cieplejszego nie mialem na tylku! wiadomo kalesony obowiazkowa bo welna gryzie ... okrutnie : ) w sumie... wygodne ( - z malym zawacheniem : ) do tego pasuje battledress, ktory mozna zapiac na guziki do stanu spodni i mamy polaczony kombinezon (choc nie kosmiczny : )
czolem!

PostNapisane: 7 maja 2007, o 12:09
przez sympatyk
Limeryk o pijących bryczesach ...

Pewnego ułana, z Odessy,
Wiadomo gdzie, piły bryczessy.
Gdy konia dosiadał
Cieniutko był gadał
I marzył by przebrać się w dressy.

PostNapisane: 7 maja 2007, o 20:18
przez Ułan świętokrzyski
No jak widać następny poeta nam się objawił chociaż już mamy takiego co limeryki układa! Hm ...... cos mi to przypomina...

PostNapisane: 25 cze 2007, o 21:27
przez ludaa
Witam Panów. To dla mnie niebywały zaszczyt móc udzielić się na forum. Przechodząc do sedna sprawy poszukuje bryczesów, czy jest tu ewentualnie dział kupna sprzedaży? . Szukałem na allegro , po jarmarkach kramach i bazarach. Na wzrost 186 obwód 83 łydka okolo 33 cm .Czołem i kopytem

PostNapisane: 25 cze 2007, o 22:12
przez Ułan świętokrzyski
Jeszcze raz polecam bryczesy firmy AMIGO! Jeżdżę w nich od 5 lat a rok temu kupiłem nastepne do bardziej oficjalnych wystąień! Klasyczne bryczesy ! To jest to !!! Jeździ w nich kilku moich Kolegów ułanów!

http://amigo-konie.pl/sklep/product_inf ... cts_id=110

PostNapisane: 25 cze 2007, o 22:21
przez ludaa
co sie tyczy tych bryczesów . Na zdjęciu wyglądają jak ortaliony lub dresopodobne. Czy są to spodnie odpowiednie na tą porę roku? Posiadam jedne wełniaki, w których nie da się wytrzymać w letnich warunkach pokojowych. I jeszcze jedno aby wstąpić i spełnić młodzieńcze marzenia o kawalerii należy posiadać własnego wierzchowca? Jeżeli jest to głupie pytanie prosze mi wybaczyć. Jestem tylko studentem - zapaleńcem.

PostNapisane: 26 cze 2007, o 06:09
przez Ułan świętokrzyski
Pytanie absolutnie nie jest głupie! Zadaje je sobie każdy entuzjasta i marzyciel pragnący wstąpić do środowisk kawaleryjskich! A więc odpowiem krótko - absolutnie NIE !!! Nie trzeba posiadać własnego wierzchowca, chociaż jest to bardzo poważny atut przy staraniu się o miejsce w szeregu!
Ja sam nie posiadam wierzchowca, a korzystam z uprzejmości tych, którzy ich maja więcej! Jak pisałem na tym Forum - od czasu do czasu mam zaszczyt jechać na wspaniałym i jedynym Wiwacie naszego Dowódcy, Posejdonie rtm Słowika, na innych prywatnych koniach! Najczęściej konie wypożyczam z Krainy Koni w Bałtowie! Najważniejsza rzecz dla kandydata na ułana to własny mundur i wyposażenie - rząd kawaleryjski, szabla, mundur, buty. Resztę można dopożyczyć - jak się bardzo chce! JA zaczynałem w 2003 roku tylko z mundurem i szablą. Rząd pożyczałem inne oporządzenie też!

Natomiast Młody Człowieku!
Pytanie czy takie bryczesy są odpowiednie na letnią porę – jest głupie! Bez obrazy! Ale w kawalerii przed wojną innych nie było jak wełniane i drelichowe! Jeżeli ktoś chce odtwarzać kawalerię to musi na samym początku zgodzić się na wszystkie wyrzeczenia, jakie ponosili przedwojenni kawalerzyści! Chociaż dla nich nie były to wyrzeczenia, ale chleb powszedni i wielki honor! I to jest właśnie to! Kiedy w sierpniu na Błoniach przy temperaturze prawie 40 stopni w słońcu uwijasz się przy koniach w zapiętym pod szyję mundurze, kiedy wsiadasz na konia mając na sobie czapkę garnizonową z długim daszkiem która nieraz zaczyna szybko upijać w czoło, kiedy masz na sobie pas z szelkami i ładownicami, karabin i bagnet, na rękach rękawiczki i w prawej ręce lancę - a rozgrzane siodło piecze Cię w dupę i pot ścieka po placach - wtedy czujesz się wreszcie jak przedwojenny ułan! I to jest właśnie to najpiękniejsze !!!
Bez urazy Kolego! Po prostu napisałem jak jest! A decyzja należy do Ciebie!

PostNapisane: 26 cze 2007, o 10:04
przez ludaa
Oczywiście słowa krytyki są tu na miejscu. Zdaje sobie sprawe że bycie kawalerzystą to nie tylko piękne zdjęcie na okładce "nPK". Niemniej jednak moja wiedza z zakresu oporządzenia/ umundurowania jest bardzo znikomo poza stycznością z pojedyńczymi elementami wyposażenia .