Strona 15 z 25

Mundur

PostNapisane: 24 gru 2009, o 19:01
przez miki
Oj..Tak zależy gdzie krawiec umieści guziki...a jeżeli np ma ktoś mundur kbw to najlepiej nosić przynajmniej ja tak mam :mrgreen: ,pomiędzy czwartym a piątym guzikiem ja akurat zapinam bezposrednio na 4 :razz: i dobrze wyglada , a co do nosznia pasa na jajach w teraźniejszej kawalerii to śmieszy mnie to...kawaleria powinna ładnie,schludnie wygladać a nie jak rolnik z pola na traktor...

PostNapisane: 25 gru 2009, o 00:16
przez jacbyd72
Uważam, że to wszystko zależy od nawyków ludzi. Nie zgodzę się faktem, że noszenia pasa na tzw. "jajach" to wina Ludowego Wojska Polskiego. Nie żebym bronił. Sam wielokrotnie goniłem żołnierzy za opuszczony pas, tak samo jak za oddawanie honorów. Zawsze starałem się tłumaczyć, że tak lepiej wygladają /nie smuciłem o regulaminach/ a oddawanie honorów wojskowych jest okazaniem szacunku dla stopni wojskowych. Jednak żołnierze z poboru zawsze twierdzili, że przyszli odsłużyć, a nie zasłużyć. Kto był w wojsku zna zapewne te rozmowy. Co z tego, że dociągnęli pas - jak za rogiem go popuścili. Brak było odpowiedniego wychowania od początku - no i ciche przyzwolenie na tzw. "falę" gdzie opuszczony pas wskazywał takiego "dziadka falowicza". Ja sam osobiscie dociągałem zawsze takich dziadków, żeby wyglądali jak żołnierze - a nie jak rozbitki z Volkssturmu. Kto jest nauczony porządku w domu i dobrego wychowania będzie to samo robił wszędzie bez względu na to gdzie się znajduje i co robi. Będzie wiedział, że trzeba wypastować buty, dociągnąć pas, dbać o mundur. Będzie wiedział jak się zachować gdy grają hymn państwowy i gdy wciągane są barwy narodowe. Ja swoje dzieci od małego uczę, że trzeba wywiesić flagę w barwach narodowych w maju, sierpniu, listopadzie - i mam nadzieję, że to zapamietają z domu i będą to praktykować w swoich domach. Od takich rzeczy właśnie się zaczyna ;-)

Re: Mundur

PostNapisane: 25 sty 2010, o 22:44
przez Lukasz z Chelmna
Witam Serdecznie wszystkich forumowiczów , jako iż przygodę z Kawalerią dopiero co zaczynam to co za tym idzie mam wiele pytań które mnie nurtują.

Jednym z nich jest problem , czy do bryczesów z sukna istnieje możliwość załozenie bluzy wz.36 z gabardyny która miała by odgrywać rolę bluzy wyjściowej ( imprezy rocznicowe , przejazdy )

Drugim pytaniem jest , pytanie orientacyje , przeglądałem temat o czapce rogatywce.. ale postanowiłem zapytać tu.. czy ktoś z kolegów orientuje się w cennie rogatywki wykonywanej u pana Sowy


Pozdrawiam

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 00:24
przez jarema
Ja tylko w sprawie tych bryczesów i kurtki: możliwość istnieje, tylko co to miałoby sobą przedstawiać? Gabardyna przysługiwała oficerom, a część podoficerów i prawie wszyscy podchorążowie sobie z niej szyli. Jak Kolega zaczyna - to w jakim stopniu?
Co do mieszania gabardyny z suknem: gdzieś czytałem, że takie miksy robili oficerowie w polu (z tymże spodnie z gabardyny i kurtka sukienna, jeśli się mylę to proszę o poprawienie).
Przy okazji ponawiam prośbę o namiary na kamgarn.

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 00:29
przez Piotrek
Takich miksów raczej nie było, a jeżeli już, to właśnie u oficerów. A już na pewno nie na potrzeby oficjalnych wystąpień. Na takie okazje nosiło się albo mundury kamgarnowe (oficerowie) albo sukienne (podoficerowie, podchorążowie młodszych roczników, szeregowi). Jeżeli masz zamiar odtwarzać postać ułana/strzelca/szwoleżera/kanoniera, to zestaw sukienny. W każdym razie, zawsze jednolity.

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 10:50
przez Lukasz z Chelmna
Dziękuje za odpowiedz , pytanie było moim dylematem ponieważ kręcąc się po imprezach kawaleryjskich , czasami większych a czasami mniejszych zauważyłem że większość ubrana jest w mundury z gabardyny , badz poprostu w przerobki z mundurów KBW. Ale wracająć do tematu wybije sobie pomysł robienie ' mixu ' z głowy :)


Pozdrawiam.

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 13:52
przez Piotrek
To że takich mundurów jest dużo, nie oznacza, że tak powinno być. Przeróbki z KBW wynikają z tego, że swojego czasu te mundury można było tanio kupić, a krojem nawiązują nieco do wz. 36. Inna sprawa, że jest pełno takich, co im się wydaje, że świetnie wyglądają, a ich wygląd pozostawia wiele do życzenia. Tak więc, patrz na te zdjęcia krytycznym okiem, bo nie każdy za wzór może służyć.

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 20:29
przez Piotrek
W temacie rogatywki. Zamawiałem niedawno i zapłaciłem 180 zł z przesyłką. Dobrze wykonane, jedne z lepszych w Polsce, jedyny mankament to daszek (tektura oklejana ceratą) - niewymiarowy, mający niewiele wspólnego z tym przedwojennym fibrowym. Mnie Pan Sowa wszył na prośbę znaleziony w piwnicy, stary, fibrowy. Nie do końca taki, jak powinien być, ale lepszy niż ta cerata.

Re: Mundur

PostNapisane: 26 sty 2010, o 20:37
przez Lukasz z Chelmna
Zastanawiam się właśnie nad wyborem. Kusi mnię produkcja Mundurów Historycznych tylko koszt 350 zł jest nie ukrywajmy dość kosmicznym tym bardziej , że mało jest opini co do tego produktu.

Kolejna sprawa czy do munduru sukiennego , moge założyć czapke garnizonową o raz jak wyglądała sprawa noszenia czapki polowej i furażerki , od czego zależało od rozkazu w dany dzień ? Czy może była to sprawa indywidualna

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 00:06
przez jarema
To lepiej niech nie kusi. Dobrze radzę. Po co płacić frycowe? Jeśli chodzi o mundury - tak, jak niżej Hero (długie terminy i wyższy koszt, brakuje haków i parę innych dupereli) lub Lancier (na razie brak zastrzeżeń). Co do rogatywki - na Allegro pojawił się produkt kulbaki-pl: widziałem, macałem, trzeba zmienić daszek (standard) i guziki od paska (są czarne), ale ogólnie wygląda niezgorzej (szczegóły u Jacka, bo to jego własność jest).
Co do sukna - do munduru garnizonowego jak najbardziej rogatywka garnizonowa i tu nie ma wątpliwości. Co do polówki... Cóż, w "Kawalerii XX w." są zdjęcia ułanów w polówkach i rogatywkach garnizonowych, jednak na jakiej to zasadzie funkcjonowało - nie wiem.
A rogatywkę polową wz. 37 wprowadzono właściwie zamiast furażki, ale wiadomo - regulamin swoje, ułani swoje. (w Wykazie wyposażenia... z Instrukcji... już furażerki nie ma). Jeśli chodzi o kwestię praktyczną - na słońce lepsza rogatywka bo ma daszek.
I uwaga techniczna: w kawalerii rogatywki nosiło się na prawe ucho. Nie na lewe, ani na czubek głowy, jak komin. My nie piechota i nie hołota, więc proszę o tym pamiętać. ;)

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 00:25
przez Piotrek
Jeśli chodzi o Mundury Historyczne, odpuść sobie. Cena zachęcająca i nic poza tym. Same problemy, poprawki, itd. Wiem, bo 2 lata temu u nich szyliśmy. Jeśli chodzi o Hero, mają światne sukno, szyją bardzo dobrze - wyeliminowali dawne błędy i są bardzo otwarci na wszelkie sugestie, jeżeli mogą się czegoś od klienta nauczyć. Jak mawia szef Hero, Krzysiu Kłoskowski - Kto nie słucha swoich klientów, będzie musiał słuchać swojego szefa. Terminy to ich podstawowa bolączka. Szyją do filmów na cały świat i pomiędzy to wciskają pojedyncze zamówienia.
Jeśli chodzi o Lanciera... Do niedawna był jakością samą w sobie, jego produktom nie można było nic zarzucić. Tyle że podobno dzieje się u niego gorzej. Piszę podobno, bo wiem to ze słyszenia. Mówiono mi, że nawala z terminami, że spadła mu bardzo jakość. Koledze ze Szwadronu Niepołomice zamówili u niego mundury i coś mu nie wyszły. Ułani Grochowscy też narzekali ostatnio, a jak oni na swojego krawca narzekają, to znaczy że coś musi być na rzeczy.

Oczywiście, do munduru sukiennego nosi się czapkę garnizonową - rogatywkę wz. 35 (jeśli masz mundur wz. 36), uszytą z sukna, z sukienny otokiem w barwie pułku (8 PSK miał białe z tego, co pamiętam).

Rogatywka polowa, jak pisze Jarema, została wprowadzona w miejsce furażerki. I tak potraktowano tę sprawę podobnie, jak przymusowe ujednolicenie barw w 1921 r. - w regulaminach furażerki nie było, a noszoną ją po wrzesień 1939 r. Od czego to zależało, nie wiem. Rogatywki polowe dostawali przede wszystkim poborowi, kadra nosiła furażerki cały czas, ale nie było reguły. Tak samo, jak nie było reguły jeśli chodzi o kształt furażerki. Każdy szył po swojemu.

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 02:15
przez jarema
Mam jedną hipotezę, od czego mogło zależeć. Otóż w rozmowie z jednym z ostatnich żyjących ułanów z 16, a właściwie podczas spisywania Jego wspomnień, powiedział mi, że rogatywki polowe, które dostał I Szwadron i część II na pewno, były strasznie niepraktyczne: w Kampanii w razie alarmu po prostu nasadzali hełm na furażkę i tyle.

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 02:21
przez Piotrek
Dokładnie. Instrukcja Noszenia, troczenia i pakowania nie przewidywała hełmu i jego troczenia w żaden sposób.

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 18:06
przez jarema
Jeśli mógłbym pomóc moim skromnym doświadczeniem: przy występowaniu w polu z hełmem rogatywka jest niepraktyczna. Nie ma po prostu gdzie jej schować, a upychanie do chlebaka (próbowałem) nie wchodzi w rachubę. Natomiast furażkę w najgorszym razie zdejmujesz i wsadzasz za pas (spod naramiennika może wypaść). Do tego dochodzi zakarmianie: rogatywkę trudniej potem z owsa wytrzepać (nie bez przyczyny nazywamy furażerkę FURAŻerką ;) )

Re: Mundur

PostNapisane: 27 sty 2010, o 19:44
przez Lukasz z Chelmna
Ogólnie patrząc furażerka sama w sobie kojarzy się z kawalerią.. Natomiast co do rogatywki , sam nie jestem do niej przekonany :) jakoś tak za bardzo ciągnie piechotą :)


Pozdrawiam