Strona 1 z 2

oficerki.....albo sposób na stara skórę (eksploatacja)

PostNapisane: 13 gru 2006, o 10:44
przez Lookas
Witam:)
Po długich poszukiwania w końcu dopadłem i zanabyłem oficerki:) Nie byle jakie. Takie z historia i przeszłościa:) Ostanio niestety nie uzywane, stały sobie usztywnione prawidłami. Teraz chciałbym je znów "przywrócic do słuzby" ale.....boje się, ze jeśli cos sknocę to zwyczajnie popekają lub sie rozleca:(

Czy jest jakis dobry sposób na mozliwie bezstresowe rozruszanie tych butów??
Nie wiem....pastowanie na ciepło, woskowanie czy cos w tym rodzaju:)
Pamietam z czasów technikum, stary lesniczy opowiadał, ze swoje oficerki traktował gesim (!!??) smalcem....nie pamietam tylko przepisu:)

Pomocy:)
To moje pierwsze oficerki i zwyczajnie nie chciałbym ich zniszczyć:)
I drugie pytanie......o podkuwanie oficerków. Na ten temat nie mam kompletnie zadnego pojecia. Czy sa jakieś zelazne zasady podkuwania, czy tez co szewc to inaczej?
i na co zwrócic uwage eybierając szewca??

Pozdrawiam

PostNapisane: 14 gru 2006, o 20:10
przez Ułan świętokrzyski
Wydaje mi się, że skoro były na prawidłach cały czas to nie powinno być kłopotów. Jeżeli uważasz że skóra jest sucha, twarda to wszelkie próby zmiękczania rób od wewnątrz (smarowanie). Inaczej możesz podniszczyć lico zewnątrzne skóry przez zmatowienie! Częstsze używanie butów spowoduje, że pot będzie wnikał w skórę od wewnatrz i wilgoć uczyni ją bardziej elastyczną. Były czynione próby smarowania butów od wewnątrz powierzchownie jakimś tłuszczem (olej jadalny, parafina w płynie dostępna w każdej aptece) ale po takim zabiegu buty na prawidła i poczekać ze dwa dni aż tłuszcz się wchłonie. Oczywiście musisz się liczyć że trochę tłuszczu może zostać początkowo na bryczesach ale to już żaden problem!
Jeżeli chodzi o okucie butów, to niestety, prawdziwi fachowcy są już na wymarciu! Jedni przybijają gwoździkami, inni robią tylne większe blaszki na wkręty. W tym względzie niestety nie mamy większego wyboru! Rzadkością jest już również założenie zelówek z kruponu na kołki!

I jeszcze jedna rada! Nie stosuj innej pasty tylko zwyczajną czarną BUWI i szczoteczkę! Staraj się nie smarować butów zbyt często Kiwi w płynie, bo to wysusza skórę! Po zdjęciu butów po jeździe zawsze najpierw wytrzyj z błota i kurzu wilgotną szmatką. Potem załóż na prawidła i dopiero po wyschnięciu zapastuj. I niech sobie stoją! Do połysku czyść dopiero przed ponownym założeniem! Gdy okres wyczekiwania będzie dłuższy, to co dwa tygodnie wyczyśc do połysku i znów zapastuj!

[ Dodano: Sob Gru 16, 2006 10:53 am ]
Jeszcze jedna ważna sprawa! W przypadku namoczenia zelówek, co zdarza się zawsze w deszczową pogodę i w topniejącym śniegu, dobrze jest po wytarciu butów i nałożeniu na prawidła położyć je na stołku przy kaloryferze. Płasko podeszwani do kaloryfera czy pieca! Zapobiegnie to powstawaniu plesni na podeszwach. Mnie osobiscie zdarzyło się to dwa razy! Dopiero po wyschnięciu całych butów trzeba zapastować i postawić w suchym miejscu w temperaturze pokojowej!

PostNapisane: 19 gru 2006, o 16:52
przez Lookas
wielkie dzieki:)!!!
Jak zwykle nieoceniony Pan Jarosław:)

mam jeszcze jedno ( możliwe, ze durne) pytanie. Czy ma sens pastowanie/natłuszczanie/impregnowanie skórzanych podeszw??(podeszew..??)

I ze tak przy okazji zapytam...jak konserwowoano rząd kawaleryjski:)??
To znaczy w czasach kawalerii, nie teraz. Zapewne były na to jakies patetnty, specyfiki itp.

POzdrawiam

PostNapisane: 19 gru 2006, o 17:19
przez Ułan świętokrzyski
Na pewno natłuścic troche podeszwy nie zaszkodzi! Zwłaszcza po wczesniejszym, przemoczeniu i wyschnięciu! Jeżeli chodzi o to czym konserwowano rzad kawaleryjski to obiecuję spytac prawdziwego ułana 19 PU . Jak cos się dowiem - nezwłocznie odpowiem!!!

PostNapisane: 20 gru 2006, o 21:03
przez Lucas
od siebie dodam że za radą szewca (ostatniego w Sączu jakiego znalazłem który kołkuje buty) pastuję zawsze podeszwy. Ważne aby były suche. Ważne też jest aby popatrzec ukradkiem do wnetrza pasty przy jej zakupie czy jest jeszcze pastą czy juz tylko kruszonką......

PostNapisane: 20 gru 2006, o 23:00
przez Ułan świętokrzyski
Mogę jeszcze dodać, że w przypadku już nieco zużytych butów przetartą skórę czy pęknięcia najlepiej posmarować pastą podgrzaną do płynej postaci! Wtedy o wiele lepiej jest wchłaniana do skóry!

PostNapisane: 20 gru 2006, o 23:56
przez Lookas
ehhhh!!!

Stokrotne dzięki za rady!!!
mam jednakże zagwozdke:( Dziś dotarły do mnie moje wymarzone oficerki, i.......sa za ciasne w łydce:( Brakuje jakiś centymetr w obwodzie, może odrobine więcej:(

Wyczytałem, ze są tacy szewcy, którzy potrafia na mokro jakoś rozciągnąc cholewę. Ale jak takiego, rozpoznac:( A może od razu kazac wstawić klin, który powiększy obwód??

Buty są rewelacyjne, w doskonałym jak na ich lata stanie, podeszwy niczego sobie, KOŁKOWANE, tylko podkuć trzeba na nowo......Ehhhhh, pomocy dobrzy ludzie!!!

Moze kto zna dobrego szewca w Poznaniu

PostNapisane: 21 gru 2006, o 00:42
przez Miro
Szukaj szewca który robi buty na miarę , powinien rozciągnąć cholewkę bez problemu jeśli posiadasz prawidła . Ja zamawiałem buty w Krakowie ,może i jakość nie jest rewelacyjna ale na miejscu po pzrymiarce robione były korekty na gorącoi leżą jak papucie ;)

PostNapisane: 21 gru 2006, o 00:42
przez Ułan świętokrzyski
Lookas napisał(a):ehhhh!!!

Stokrotne dzięki za rady!!!
mam jednakże zagwozdke:( Dziś dotarły do mnie moje wymarzone oficerki, i.......sa za ciasne w łydce:( Brakuje jakiś centymetr w obwodzie, może odrobine więcej:(

Wyczytałem, ze są tacy szewcy, którzy potrafia na mokro jakoś rozciągnąc cholewę. Ale jak takiego, rozpoznac:( A może od razu kazac wstawić klin, który powiększy obwód??

Buty są rewelacyjne, w doskonałym jak na ich lata stanie, podeszwy niczego sobie, KOŁKOWANE, tylko podkuć trzeba na nowo......Ehhhhh, pomocy dobrzy ludzie!!!

Moze kto zna dobrego szewca w Poznaniu


W Poznaniu studiowałem w latach 1975 - 79. Moje pierwsze buty szyłem gdzieś koło Starego Rynku ale już nie pamietam jaka to państwowa spóldzielnia była! Hi hi hi! Ale faktycznie trzeba powoli rozciągać buty! Oczywiście na mokro ale małymi kroczkami! Najlepiej na tylnie części prawideł nabijać coraz szersze małe klinikico spowoduje, że wkładjąc kliny będzie rozszerzana cholewka ! Ale małymi kroczkami!

PostNapisane: 30 gru 2006, o 19:58
przez Lookas
dzięki za dobre rady:)
Butki kilka dni temu wchłonęły prawie pól litra oleju roślinnego (żona o mało mnie nie pożarła, wszak był to czas huraganów kuchennych...:)) i z miejsaca nabrały zdrowszego wygladu:)

Przede wszystkim skóra wysuszona na pergamin nabrała elastyczności i nasiaknąwszy-także grubości. Na razie rozciagam je delikatnie na prawidłach stosujac wkładki z grubej tektury modelarskiej:) Nie długo wizuta u szewca ( namierzyłem takiego, co to robi buty na zamówienie i skórą zeluje. Nie wiem czy kołkuje:(....

zobaczymy, co bedzie dalej:)

Pozdrowienia:)

PostNapisane: 7 sty 2007, o 22:18
przez Ułan świętokrzyski
Mam prośbę! Prosze o namiary na szewców szyjacych buty z prawidłami i orientacyjne ceny! Chcę zrobić coś w rodzaju bazy danych!

PostNapisane: 8 sty 2007, o 16:27
przez atyl
Wiesław Barski
0 606 256 036
ul Piastowska 17 (zakład)
Radomsko
buty szeregowego broni jezdnych wz 31 (juchtowe) ok. 600-700PLN
oficerki teraz chyba ok 1000-1200PLN
sztyblety nie wiem po ile.

PostNapisane: 8 sty 2007, o 19:34
przez elmijakke
Witam Panów Ułanów i Szwoleżerów,
to mój pierwszy post na tym forum, ale mam nadzieję nie ostatni, i od razu (z pewną dozą nieśmiałości) aby wnieść coś do dyskusji podaje namiary na szewca warszawskiego - podobno jednego z najlepszych:
Stanisław Herman
ul. Bolecha 12 (taka mała uliczka domków jednorodzinnych na Kole),
tel. (22) 36-19-15 lub (22) 836-04-76
Oficerki wraz z prawidłami to koszt 1 100 zł.

Pozdrowienia
elm

PostNapisane: 8 sty 2007, o 23:59
przez Ułan świętokrzyski
Dzięki serdeczne! Ja podam jeszcze namiar na szewca w Rawie Mazowieckiej. Sam tam szyłem!

www.fislak.alpha.pl

Może ktos bedzie miał bliżej!

PostNapisane: 13 sty 2007, o 21:49
przez pieczarka
Tak się głupio składa, że większość nas z Warszwy ma bliżej do ... Rawy Maz. i Radomska. Bo taniej a też dobrze.